O karmniku marzyłam odkąd zaczęliśmy zakładać ogród. I ciągle coś było nie tak. A to jeszcze za wcześnie na karmnik, a to znów za późno, nie było czasu jechać wybrać, szkoda było pieniędzy żeby kupować - różne były wymówki.
W tym roku, jako że sama karmniki sprzedaję nie było już odwrotu.
Karmnik postawiony, ziarenka nasypane, kule tłuszczowe i orzeszki zawieszone. Teraz tylko czekamy kiedy pojawią się pierwsi goście na stołówkę.
Ależ piękny karmnik - śliczny :) nic tylko czekać i robić zdjęcia - zapraszam na konkurs na swoim blogu odnośnie "stołówki dla ptaków" :)
OdpowiedzUsuńZaraz wszystko sprawdzę :)
UsuńPiękny ptasia stołowka i do tego z tak urozmaiconym menu:)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńBardzo ładny, duży i przestronny karmnik :)
Polecam jednak ten czarny drobny słonecznik, w tym tradycyjnym jest więcej łupiny niż samego ziarna :)
Pozdrawiam serdecznie
ps. mamy pogodę marcową w karmnikach pustki, można się wstrzymać z wykładaniem jedzonka kiedy ptaki będą mieć utrudniony dostęp do pożywienia :)))